obsada  |  recenzje  |  fotografie



LA FESTA DI CARNEVALE

Zabawa z muzyką


Z opery

    Wieczór spędzony z operą – w niewielkim wnętrzu teatru Jadwigi i Wacława Jankowskich przy ul. Miodowej. Przyznam się, że gdy powstawała Krakowska Opera Kameralna nie wierzyłam w powodzenie przedsięwzięcia, nie doceniłam pasji jej założycieli. Kolejne realizacje dowiodły nie tylko słuszności ich decyzji, ale znaczenia tej sceny w umuzykalnianiu krakowian i promocji młodych artystów.
    „La festa di carnevale”, wystawiona w sobotę, okazała się lekko udramatyzowanym
i utanecznionym przez Jadwigę Leśniak-Jankowską koncertem renesansowych
i barokowych canzon i arii przeplatanych fragmentami średniowiecznego poematu
o miłości recytowanymi przez Magdalenę Kajrowicz. Trzem śpiewaczkom: Adriannie Bujak, Annie Krawczyk i Lilianie Pociesze towarzyszył zespół instrumentów dawnych. W ładne stroje odziała wykonawczynie Katarzyna Mucha, kwiatową dekoracją ozdobiła wnętrze Agnieszka Bogusz. Bezpretensjonalny koncert-spektakl podobał się widzom i słuchaczom, przybliżał świat odległych konwencji kulturowych i estetycznych, pieścił ucho delikatną muzyką.

Anna Woźniakowska
Dziennik Polski, 5 lutego 2008
 

* * * * * * * * 



Pączki i kobiety

Rozmowa z Jadwigą Leśniak - Jankowską, reżyserką
i scenarzystką karnawałowej Gali Operowej
"La Festa di Carnevale"


Co się kryje pod tytułem "La Festa di Carnevale"?
- Premiera spektaklu, będącego galą operową przygotowanego przez Krakowską Operę Kameralną na zakończenie karnawału. Inaczej mówiąc zapusty w naszej operze, ale zapusty dawne, sięgające przede wszystkim do repertuaru wczesnego baroku i późnego renesansu, do dworskiej tradycji tamtych lat.
W antrakcie przewidziane są pączki i chrust.
- Gdyż spektakle odbędą się w ostatnią sobotę i niedzielę karnawału. Zgodnie
z zapustową tradycją szaleńczej zabawy i ucztowania proponujemy widzom poetycki spektakl pełen doskonałej muzyki m.in. Monteverdiego, Glucka, Handla, Meruli, a także zapustne słodycze - pączki i chrust.
Według jakich kryteriów dobierała Pani utwory, które złoża się na Karnawałową Galę Operową?
- Przede wszystkim ze względu na charakter muzyki, bo kompozycje, które zabrzmią
w spektaklu, muszą być pozytywne i wesołe, a także ze względu na treści, jakie zawarte są w utworach. W spektaklu wykorzystałam nie tylko utwory śpiewane, ale także czysto instrumentalne. Sięgnęłam również po późnośredniowieczną poezje francuskich autorów.
To "Powieść o Róży" Wilhelma z Lorrisa i Jana z Meun.
- Opowiada o młodzieńcu, który znalazł się w różanym ogrodzie miłości. Chce zerwać różę, ale dostępu do niej bronią alegorie w postaci pięknych kobiet.
W spektaklu pojawiają się postacie mitologiczne: Diana a także trzy muzy.
- Ponieważ w dawnych czasach wszystkie zabawy karnawałowe sięgały do czasów mitologicznych. Na przerwę w tańcach i szaleństwach dworzanie przygotowywali spektakle, w których sami występowali. Bohaterami tych teatralnych opowieści były postacie mitologiczne. I w naszym przedstawieniu pojawią się panie z Olimpu. Diana, bogini nie tylko łowów, ale lasów gór i księżyca, wprowadzi nas do ogrodu miłości, zaś trzy muzy (trzy soprany) boginie śpiewu tańca i muzyki - będą wykonywały starowłoskie arie miłosne i starowłoskie canzony.
Będą także tańce.
- Oczywiście, ale dawne dworskie a także sceny pantomimiczne ozdobione maskami przygotowanymi przez Ryszarda Hodura. Scena jak na różany ogród miłości przystało, zostanie zaaranżowana kwiatami, co przygotuje florystka Agnieszka Bogusz.
Zatem jeszcze jedna opowieść o miłości.
- Zwykle miłość karnawałowa bywa rozpasana. W prezentowanym u nas spektaklu, zarówno w tekstach śpiewanych, jak i mówionych, możemy znaleźć zachętę ?kochajmy się?, jednakże Muzy przestrzegają, że niewierni zostaną ukarani. Trzeba posiąść sztukę uwodzenia, ale tylko po to, by odnaleźć swoją drugą połowę i pozostać jej wiernym.
Gdzie Pani szukała tekstów do tego przedstawienia?
- W bibliotekach, archiwach. Źródeł jest mnóstwo, więc było w czym wybierać. Tym razem miałam ogromne kłopoty z ich eliminacją. Dla dobra scenariusza i dramaturgii musiałam odrzucić wiele pięknych utworów. Stworzyłam spektakl będący odtworzeniem dawnej dworskiej karnawałowej zabawy.
A jak dawniej bawiono się na dworach?
- W odróżnieniu od karnawału ludycznego proponowano zabawę wyrafinowaną, łączącą elementy spotkania towarzyskiego, teatru i baletu, a miejsce farsy zajęła alegoria.


Rozmawiała Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
Dziennik Polski
31 stycznia 2008

* * * * * * * * 

projekt i realizacja© ArtMedia.Net