LIRNIK POLSKI
abo
RAPSOD WĘDROWNY

w nabożnej a śœwieckiej kantacyji dobrego bytu szukający

Rapsod muzyczny na dwa głosy żeńskie, dwa głosy męskie i instrumenty muzyczne

PRAPREMIERA: 2 paźŸdzierniaka 2000 r.- w ramach II Festiwalu STEN
Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie (Miniatura)



"Lirnicza kompanija" tworzy i inscenizuje żywą kronikę czasów, wydarzeń, legend, tradycji i historii Polski, nawiązując do obyczajów i kultury społecznośœci chłopskiej, będąc równocześœnie reprezentantem staropolskiej kultury masowej.

    To widowisko teatralne w formie rapsodu muzycznego, na którego scenariusz złożyły się staropolskie pieœśni, tańce i obyczaje wędrownych œśpiewaków, wagantów, rybałtów, lirników, dziadów odpustowych z terenów Galicji i samego Krakowa.Owi wędrowni artyśœci uwiecznieali w pieśœniach ważne momenty historyczne, opiewali œświętych, informowali o aktualnych wydarzeniach, utrwalali tradycję.

    Teksty i melodie utworów, będące zarazem zabytkami języka i kultury polskiej, pochodzą m.in. ze zbiorów etnograficznych ks. Władysława Siarkowskiego, ks. Michała Mioduszewskiego, Oskara Kolberga, Stanisława Nyrkowskiego. Wykorzystane też zostały czterogłosowe kompozycje takich twórców, jak Diomedes Cato (wybitny lutnista - wirtuoz na dworze Zygmunta III Wazy), Asprilio Pacelli (maestro di capella na dworze Zygmunta III Wazy), Franciszek Lilius (kapelmistrz kapeli katedralnej na Wawelu).
 


Scenariusz literacko-muzyczny, reżyseria, choreografia -
- Jadwiga Leśœniak - Jankowska
Opracowanie muzyczne – Helena Król
Kostiumy - Anna Smolicka


      Kramarz - Przewodnik (bas) - Zbigniew Grygielski
      Ptasznik (baryton) - Maciej Michalik
      Zielarka (alt) - Jadwiga Leœniak - Jankowska
      Wróżbiarka (sopran),flet poprzeczny - Anna Ciuła (stud. AM)

      gitara - Justyna Ambroży
      obój - Jarosław Urban




 

  fot. Jan Zych



 

Recenzje

LIRNIK POLSKI

Odwiedziłem parę dni temu, krakowską scenę EL-JOT; na niej "Lirnik polski albo rapsod wędrowny w nabożnej a świeckiej kantacyji dobrego bytu szukający", który to tytuł oddaje charakter tego spotkania z tradycją, jaka na naszych oczach odchodzi. Odeszła? Bo czyż ktoś teraz słucha wagantów, rybałtów, lirników, dziadów odpustowych i ich pieśni, jakie od czasów średniowiecza po wiek XX przekazywano z pokolenia na pokolenia, pieśni, gdzie była i Najświętsza Panienka, zbóje, pieśni, które bawiły i uczyły, opisywały świat dobra i zła, ale zawsze ten pierwszy dominował. Waganci, rybałtowie - kto dziś używa takich słów? (A jeszcze w latach 60. minionego już wieku nazwy takie przybierały zespoły młodzieżowe. Teraz dla wyznawcy rocka, jassu czy hop-siup, przepraszam hip-hop, to byłby obciach). Polecam ów przygotowany przez Jadwigę Leśniak-Jankowską rapsod muzyczny na instrumenty muzyczne, dwa głosy męskie i dwa głosy żeńskie - w tym sopran wielkiej urody Anny Ciuły... Bez skojarzeń".



Wacław Krupiński

Dziennik Polski nr 17/18
marzec 2001 r

 

* * * * * * * * 





 


 

projekt: Š ArtMedia.Net